sobota, 12 października 2013

REFORMA OŚWIATY CZYLI JAK MEN REFORMUJE UMYSŁY NASZYCH POCIECH

RODZICU, NIE BĄDŹ OBOJĘTNY WOBEC TEGO, CO DZIEJE SIĘ W SZKOLE TWOJEGO DZIECKA!
ANGAŻUJ SIĘ !!!
MOŻESZ MIEĆ WPŁYW NIE TYLKO NA WYCHOWANIE, LECZ TAKŻE NA DYDAKTYKĘ !!!
ABY TAK BYŁO, MUSISZ POZNAĆ PODSTAWOWE DOKUMENTY PRAWNE OBOWIĄZUJĄCE W SZKOLE TWOJEGO DZIECKA, A PRZEDE WSZYSTKIM SZKOLNY SYSTEM OCENIANIA !!!!!!!!!!!!

Ola - klasa V szkoły podstawowej
Poniedziałek - krótki sprawdzian ( tak zapowiedział nauczyciel) z historii. Zakres materiału? Starożytność. Lecz cóż oznacza pojęcie starożytność? W tym przypadku starożytny Egipt, starożytna Grecja, starożytny Rzym. Krótki sprawdzian trwał 15 minut, dzieci dostały 12 pytań. Ola jest przeciętną uczennicą. Była świetnie przygotowana, lecz stres, aby zdążyć, nie pozwolił jej na wyczerpujące odpowiedzi. Po powrocie ze szkoły Ola przygotowuje się na sprawdzian z przyrody. Pani powiedziała, że tak sobie sprawdzi, co dzieci pamiętają z klasy czwartej. Oprócz tego dziewczynka musi do podanego na języku polskim wiersza stworzyć ilustrację, następnie dokonać opisu tej ilustracji, a do przeczytanej w szkole czytanki napisać szczegółowy plan wydarzeń. Na matematyce może być kartkówka. Dziecko pracuje do 23.30. 


Wtorek - pobudka o 5.30, trzeba przepisać treść planu szczegółowego na język polski. W szkole pani od polskiego zabiera zeszyty uczniów do sprawdzenia. Ola pracowała całe popołudnie i wieczór, ale dostała tylko trójkę, bo w opisie obrazka zabrakło jednego akapitu i pismo było niestaranne. Z przyrody test, na matmie kartkówka. Po powrocie ok. 15.30 Ola czyta zadaną lekturę, musi ją na jutro skończyć. Zadano ją 3 tygodnie temu, a jutro ma być sprawdzian ze znajomości treści, następnie musi ładniej przepisać opis i plan zdarzeń, które sprawdzała nauczycielka polskiego, aby kształt pisma ją usatysfakcjonował. Polonistka także na czwartek zapowiedziała sprawdzian z wiedzy o czasowniku, ale trudno przygotowywać się do niego codziennie po trochu, bo przecież  trzeba się przygotowywać na bieżąco, dziś np. odrobić zadanie pisemne z matmy i już będzie mogła  się uczyć na sprawdzian z angielskiego. Cisza nocna-23.00.
Środa -  sprawdzian z angielskiego, sprawdzenia znajomości lektury z polskiego nie było, bo zbyt dużo dzieci jej nie przeczytało i pani uznała, że da jeszcze tydzień. Ola boi się, że za tydzień sporo już zapomni i znów będzie musiała czytać fragmenty. Oprócz tego pani poinformowała dzieci, że sprawdzian z czasownika będzie w piątek, bo w czwartek zrobi diagnozę wiadomości z całej klasy IV. Uczniowie nie mają się martwić, bo oceny za to nie będą wpisane do dziennika. Na religii katechetka nagle postanowiła sprawdzić znajomość wszystkich modlitw i zrobiła mały sprawdzianik. Na matmie Ola przez ponad połowę lekcji stała przy tablicy i rozwiązywała zadania, a na technice pan sprawdził tak ot sobie pismo techniczne. Powrót do domu- 16.30. O 17.00 do Oli przyjeżdża korepetytor angielskiego. Od 19.00 Ola pisze wypracowanie, należy dokonać charakterystyki swojej koleżanki. Przypomina sobie wiadomości z klasy IV na polski, bo trudno dziecku wytłumaczyć, że nie ma się przejmować diagnozą, za którą nie wstawią jej oceny do dziennika. Ona sobie tłumaczy, że jak jej nie pójdzie, to i tak pani zapamięta.
Czwartek - pani na matematyce zapowiedziała  na wtorek krótki sprawdzian z całej klasy IV. Do wtorku nie będzie już lekcji matematyki, więc nie powtórzy z dziećmi materiału, nie poda typów zadań itp. Na polskim diagnoza i pani sprawdza charakterystykę. Ola dostaje za wypracowanie 5-. Jest bardzo szczęśliwa. Nareszcie jakaś nagroda za tę harówę. Za to diagnoza wyrównała  szybko poziom nastroju. Nie bardzo jej poszło.
Piątek - sprawdzian z czasownika na j. polskim. Po lekcjach Ola z mamą pojedzie do korepetytorki  matematyki,aby przygotowywać się na sprawdzian we wtorek. Będą do niej jeździć w sobotę, niedzielę i poniedziałek. W końcu trzeba powtórzyć całą klasę IV. 
Wtorek -  sprawdzian na matmie trwał 20 minut, dzieci dostały 15 zadań. Przez weekend Ola robiła jeszcze mapę hipsometryczną na przyrodę, pracę na plastykę, no i ciągle wertuje lekturę, aby nie zapomnieć treści, jeszcze zredagowała wypracowanie pt. Jeden dzień z życia piątoklasisty- kartka z pamiętnika.
Miesiąc później  - pani nie oddała jeszcze sprawdzianu z matematyki, bo tydzień była chora i zapomniała, ale dzieci od tego czasu miały już trzy inne sprawdziany, oczywiście tylko z matematyki, nie wspominając o innych przedmiotach. 
Ola to przeciętna, jak wspomniałem, ale bardzo pracowita dziewczynka. Świadectwo klasy IV było przeciętne. Ola przyrzekała całej rodzinie, że w klasie V będzie lepiej, bo bardzie się przyłoży. No i przykłada się. Nie wiem, czy bardziej, ale przykłada. Nie wiem, czy bardziej można. Myślę, że nie.

 Kiedy tę historię opowiedziała mi mama Oli, oboje zatrwożyliśmy się. Co miałem jej powiedzieć? Że w tej szkole łamie się się wszelkie przepisy? Że na pewno nie przestrzega się systemu oceniania uczniów? Choć go nie znam, to i tak wiem, że się go nie przestrzega! Mama Oli jest u kresu wytrzymałości. Oprócz niej ma jeszcze półtoraroczne dziecko i męża, który wychodzi z nowotworu. Cała rodzina jednak skupiona jest głównie na nauce Oli, bo nikt nie ma sumienia zostawić ją z tym samą i powiedzieć: Dziecko, rób, ile zdołasz, nie oceny są najważniejsze. Będziesz miała same tróje i dwóje, nas to zadowala. Ola wg mnie jest inteligentną dziewczynką o bardzo bogatym słownictwie, zdolnościach językowych, lubi muzykę, lubi czytać. Można w niej obudzić wiele pasji, które pozwolą zdobyć w przyszłości ciekawy zawód i sprawić, aby była szczęśliwym człowiekiem samorealizującym się. Tylko czy szkoła da jej na to jakikolwiek czas i możliwości. W końcu to dobra szkoła, ma świetną opinię, więc wierzmy, że da.
A TY, DROGI RODZICU?  
CZY TWOJE DZIECKO RÓWNIEŻ CHODZI DO TAKIEJ DOBREJ SZKOŁY? 
CZY TAKŻE CZUJESZ SIĘ BEZRADNY, BO NIE WIESZ JAK MU POMÓC?
Napisz do nas, powiemy ci, jak bronić swoich pociech przed syzyfową pracą. Jak wykorzystywać prawo szkolne, którego nauczyciele naprawdę nie przestrzegają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz