wtorek, 17 września 2013

PRZYCHODZI BEZROBOTNY BELFER DO DYREKTORA

                    PRZYCHODZI BEZROBOTNY BELFER DO DYREKTORA, (który  też kiedyś walczył ze swoim pracodawcą w sądzie pracy) i mówi: " Panie dyrektorze, czy znalazłyby się u pana jakieś godziny dla mnie ?" A dyrektor na to: " Ależ panie Janie, sam pan wie, co pan zrobił w ubiegłym roku. Zeznawał pan w sądzie na korzyść tych dwóch pań. Musi pan wiedzieć, że, tak jak one, jest pan wyklęty!!! Będzie miał pan kłopoty z pracą. Te panie wygrały, bo rzucały oszczerstwa na swoją szkołę,  szkalowały koleżanki. Tak wygrały, a pan się do tego przyczynił."

Każdy, kto poważy się sprzeciwić swemu panu i władcy musi wiedzieć, co go czeka, gdy wygra. Dostanie wilczy bilet od wszystkich. Trzeba mieć naprawdę grubą skórę, aby to przetrwać. I to dopiero jest zwycięstwo.

6 komentarzy:

  1. Jestem już po 6 sprawach w Sądzie Pracy, Dyrektor wykazuje się niekompetencją, nie przychodzi na sprawy, jak jest to siedzi ze spuszczoną głową, zero sensownych tłumaczeń, ich świadkowie beznadziejni, brak słów i co??? Proponują mi 3-miesięczne odszkodowanie-nie mając żadnych, powtarzam żadnych sensownych argumentów, tylko każde ich zeznanie pogrąża ich dalej w kłamstwie, co widać i najlepsze potwierdza to dokumentacja szkoły. Czekam tylko na to czy Sędzia zgłosi to do Prokuratury? Ale czy w Polsce można na coś liczyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie można! Zgadzając się na odszkodowanie nie musisz tam wracać. Zastanów się, ja wróciłam i już wiem, że nie mogę zostać ani w tym miejscu, ani z tymi ludźmi, ani z taką dyrekcją. Po rozprawie dowiesz się od swoich koleżanek, że wygrałaś wykorzystując "pomyłkę dyrektora" i szkalując szkołę a one teraz zaczną cię demonstracyjnie unikać. Pomyśl czy warto. To toksyczne miejsce, toksyczni ludzie i bezprawie, za zgodą władz, działająca dyrekcja. Przemyśl to dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już teraz, nieliczni znajomi, którzy mi zostali w szkole, którzy jeszcze przekazują mi jakieś informacje, mówią, że Dyrekcja twierdzi, że sprawa się już zakończyła i jest wszystko OK. Nie wiem, co to ma znaczyć, bo jeszcze mam sprawy w październiku i w listopadzie. Po co na siłę się bronić, skoro sprawa jest w toku, a oni jak na razie są mizerni w odpowiedziach, argumentach i dokumentacji ...

    OdpowiedzUsuń
  4. W czasie pierwszej sprawy dyrektor stwierdził w szkole, że to tylko formalność. W czasie drugiej, że sąd się pomylił co do jednego punktu pozwu. Po wygranej, że oszkalowałam szkołę. Po stwierdzeniu, że wniosę sprawę o dyskryminacje, uznał że owszem zrobił kilka błędów a ja je bezczelnie wykorzystałam. Teraz stara się mnie unikać a ustawieni odpowiednio współpracownicy działają jak sekta. Tak to będzie wyglądać. Przy okazji dowiesz się, że wygrywałaś nie myśląc w jakiej trudnej sytuacji postawiłaś dyrektora i swoich kolegów! Generalnie, to że jesteś zwolniona wbrew prawu to Twoja wina! Słucham tego już półtora roku! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem o tym. Cały Wasz blog to JEDNA WIELKA PRAWDA !!!
    Wszystko co napisaliście działo się i dzieje się także w mojej byłej szkole. Ten sam sposób działania Dyrekcji i współpracowników. Z jednej strony cieszę się, że mnie tam nie ma. Wiem, że jakbym wróciła, to wykończę się psychicznie do końca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Ci za uznanie naszych słów za prawdę. Próbujemy ją głosić, ale nikt nas nie słyszy. Nikt nie chce słyszeć, że polska oświata to trup, którego nie da się już wskrzesić. Trzeba go pochować i powołać do życia inne nowe życie. Tylko, że ... bez tych ludzi, bez tych belfrów ... . Oni już mają mocy nauczania, a w szczególności wychowywania. Najżałośniejsze jest to, że stworzył ich takimi system oświatowy w wolnym i demokratycznym kraju.

      Usuń