niedziela, 21 kwietnia 2013

Urlop dla pratowania zdrowia

Uwaga nauczyciele!!!
Zasady przyznawania urlopów dla poratowania zdrowia nie uległy jeszcze żadnym zmianom!!!
Każdy nauczyciel, który w bieżącym roku szkolnym nie korzystał z obniżenia wymiaru godzin, ma do urlopu prawo. Oczywiście jeśli przez siedem kolejnych lat na tym urlopie nie był. Twierdzenia dyrektorów, że w roku szkolnym 2012/13 nie mogą udzielić urlopu nauczycielowi, dla którego nie mają zagwarantowanych godzin dydaktycznych  na kolejny rok, są bezprawne. Urlop dla poratowania zdrowia jest ustawowym przywilejem zawodu nauczyciela. Na dzień dzisiejszy przysługuje nauczycielom, którzy spełniają warunki wskazane Kartą Nauczyciela. Jeśli do wniosku o urlop nauczyciel dostarczy wskazanie lekarza do udzielenia urlopu, dyrektor nie może odmówić, może jedynie odesłać nauczyciela do lekarza medycyny pracy.
Jeśli nauczyciel spełnia wszystkie warunki, dyrektor odmawiając urlopu, łamie prawo. Takie sytuacje rozsądza Sąd Pracy. Jeśli nauczyciel w roku szkolnym 2012/13 pracował w niepełnym wymiarze godzin, do urlopu nie ma prawa. W chwili złożenia wniosku trzeba mieć 18/18. Nauczyciel musi złożyć wniosek o urlop, zanim podpisze zgodę na obniżenie pensum lub otrzyma wypowiedzenie. Prawo w takich przypadkach mówi jasno, że "kto pierwszy - ten lepszy"!
Dyrektorzy działając na polecenie władz miasta, ograniczają prawo do urlopu. W ten sposób tworzą oszczędności dla miasta, mogą zwolnić większą liczbę nauczycieli, nie muszą martwić się o godziny. Zastraszeni nauczyciele nie składają wniosków, dostają 1/2 etatu lub wypowiedzenie, a dyrektor uzyskuje wyższe motywacyjne. Co zrobić gdy nauczycielowi grozi taka sytuacja? Należy złożyć pozew przeciwko szkole w Sądzie Pracy!!! Jeśli nauczyciel spełnił warunki wyznaczone Kartą Nauczyciela, uzyska potwierdzenie swoich racji. Nauczyciele powinni uwierzyć, że czas najwyższy korzystać z ochrony swoich praw, nawet jeśli to wymaga decyzji sądu.

4 komentarze:

  1. Dotarłam na tego bloga; opisane sytuacje za chwilę będą mnie dotyczyć. Wypowiedzenie. Nie wiem, co robić: sąd, czu urlop. Nikt nie potrafi doradzic. Dyrektor chce przyjąć znajomą z filii, którą właśnie utworzono, a mnie wyrzucić. Mam większy staż, wyższy stopień (choć nie dyplomowany), ale jestem ta zbędna. Niedawno zatrudniono też szwagierkę dyrektorki, więc to ja muszę być zwolniona. Myślałam, że sprawa jest jasna- powinnam wygrac w sądzie- choć ustalą pode mnie kryteria zwolnień i z pewnością napiszą negatywną ocenę pracy. Jednak po przeczytaniu tego bloga ogarnęło mnie jeszcze większe poczucie bezradności (to z 20, 30 letnim stażem i dyplomowanych też wyrzucają??)
    Prezes związku odpowiada niejasno..jest wiele wątpliwości...nie wiem, co robić.
    Teraz myślę, że po prostu skorzystać jeszcze z urlopu na poratowanie zdrowia (dyrektor komuś już powiedział, że nie wyraża zgody).
    Nie wiem tylko, co w przypadku, kiedy wysle mnie przed komisję lekarską. Mam pewne schorzenia, ale nie jestem umierająca. Czytałam, że cofnięto z urlopu nauczycielkę, która leczyła się na oddziale onkologicznym, lecz zdaniem komisji mogła brać leki i dalej pracować....
    A zwolnienie lekarskie, na którym obecnie przebywam? Nauczyciela mianowanego też można zwolnić, zawiadamiajac go drogą pocztową, z tego, co przeczytałam, wiec decyzję muszę podjąć szybko- co robić?
    Już zauważam opisane tu symptomy, jak wsparcie telefoniczne, ale tendencja milczenia w pracy, a koleżanki nie wiedza o wzywaniu ewentualnych swiadków. Zresztą nie sądzę, aby któraś zgodziła się zeznawać w sądzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podaję adres: szkolawytrwania@gmail.com Opisz na naszej poczcie swoją sytuację. Postaramy się pomóc podpowiadając rozwiązania. Pamiętaj, że masz mało czasu. Pozdrawiamy, czekamy na wiadomość.

    OdpowiedzUsuń
  3. I jeszcze jedno.Właśnie sąd okręgowy odrzucił apelację dyrektora i wróciłam do pracy. Jestem wolna od strachu i obaw czy spełniam oczekiwania dyrektora. Chodzę z podniesioną głową i wiem, że dobrze zrobiłam zaskarżając wypowiedzenie. Warto było czekać rok na ostateczny wyrok. Przestańcie się wreszcie bać. Można wygrać nawet bez pomocy prawnika. Sędziowie byli bardzo skrupulatni i rozważni. Można więc domagać się sprawiedliwości w sądzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    Bardzo dziękuję za odpowiedź! Właśnie dotarłam do domu, Opiszę moją sytuację jeszcze dziś lub jutro z samego rana. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń