poniedziałek, 19 listopada 2012

Zanim nauczyciel otrzyma wypowiedzenie stosunku pracy

Wielu nauczycieli po otrzymaniu wypowiedzenia ma ogromne poczucie krzywdy. Często wywołane faktem, że pominięto ich kwalifikacje, nie brano pod uwagę osiągnięć, aktualnej oceny pracy, stażu itp. Często nauczyciel nie spodziewał się w ogóle wypowiedzenia i pismo to jest prawdziwym szokiem. Wówczas  najczęściej wygrywa  dyrektor. Nauczyciel jest tak zaskoczony i zszokowany, że nie da rady w ciągu siedmiu dni złożyć pozwu do sądu. Zanim zacznie myśleć konstruktywnie będzie już zbyt późno! To jest niestety podstawowe uregulowanie prawne działające na korzyść pracodawcy. Siedem dni to mało by pozbierać się psychicznie, uzyskać poradę prawną, napisać pozew do sądu. Jak się przed tym obronić? Czy jeśli dyrektor działa bez ostrzeżenia, nie informując nigdy przedtem o zamiarze zwolnienia, można ten fakt jakoś przewidzieć? Otóż można. Często dyrektorzy przygotowują sobie odpowiedni grunt dużo wcześniej. Wystarczy zwrócić uwagę na kilka charakterystycznych zachowań, by włączył się sygnał ostrzegawczy.
  • Uważaj, gdy nagle, po wieloletnim wykonywaniu społecznie powierzonego ci obowiązku zostajesz od niego uwolniony przez dyrektora. Szczególnie znamienna jest sytuacja, gdy za wykonywanie tej pracy byłeś wcześniej chwalony i wyróżniany np. podczas  wizytacji. Nie łudź się, że dyrektor działa w trosce  o ciebie. Możliwe, że pokazuje, iż można cię zastąpić! 
  •  Nie pozwalaj na manipulowanie przy twojej umowie. Wszelkie próby odebrania ci godzin w czasie trwania roku szkolnego są jawnym zamachem na twój etat  
  • Jeśli po wielu latach pracy dyrektor nagle kwestionuje twoje kwalifikacje, zacznij walkę w sądzie natychmiast o uznanie ich. Każdy zamach na twoje wcześniejsze uprawnienia służy ułatwieniu procesu zwolnienia ciebie z pracy. Trudno później w sądzie walczyć jednocześnie o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne i o uznanie twoich kwalifikacji. Sąd ma prawo tego nie uwzględnić. Problem taki powinien być rozpatrywany na oddzielnej sprawie. Nauczyciele, dopóki jeszcze pracują, obawiają się dochodzenia swoich praw w sądach. Jest dokładnie odwrotnie! Jak złożysz sprawę w sądzie o kwestionowanie twoich kwalifikacji, to jasne, że dyrektor zanim wręczy ci wypowiedzenie zastanowi się sto razy.  Część dyrektorów nie potwierdziła nauczycielom faktu, że umowa o pracę u niektórych z nich z mocy prawa stała się umową na podstawie aktu mianowania, mimo że mieli taki obowiązek. Należy tego dopilnować, jeśli ktoś był zatrudniony przed 2000 rokiem. http://www.oswiataiprawo.pl/Dyrektor/Prawo-w-szkole/Sprawy-pracownicze/Umowa  
Artykuł 7 ust. 1 ustawy z dnia 18 lutego 2000 r. p zmianie ustawy-Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw (DZ. U. Nr.19 poz.239 z póź. zm.) mówi, że: Nauczyciele zatrudnieni w dniu wejścia w życie ustawy tj. w dniu 6 kwietnia 2000 r. na podstawie mianowania, z tym dniem uzyskali z mocy prawa stopień nauczyciela mianowanego  na podstawie mianowania w rozumieniu ustawy  -Karta Nauczyciela. 
  • Pamiętaj, że nie  wolno niczego podpisywać natychmiast. Masz siedem dni na ustosunkowanie się do każdej propozycji zmiany twojej umowy o pracę. Nie pozwól, by dyrektor wymusił na tobie natychmiastowe złożenie podpisu dającego zgodę na obniżenie twojego etatu. Według prawa "Chcącemu nie dzieje się krzywda" i znowu przegrasz. Sytuację, gdy podpiszesz zgodę na ograniczenie ilości godzin do 9/18, bo inaczej dyrektor ma prawo cię zwolnić, interpretuje się zawsze jako akt twojej woli. Nie- ważne, że nauczyciele podpisują taką  umowę pod presją, nie mając wyjścia.
  • Nie idź dyrektorowi "na rękę",  oddając  kilka godzin z pensum dla koleżanki,  na rzecz np. pracy w świetlicy. Zmniejszone pensum automatycznie typuje cię do zwolnienia
  • Broń się oceną pracy. Ważna jest tylko pięć lat. Pilnuj, by zawsze była aktualna (dyrektor musi ją aktualizować na twój wniosek) Wnioskuj więc o ocenę pracy, by nie utraciła ważności. O tym, że musisz się bronić bardzo dobrą oceną pracy, wspominać nie muszę. Przecież jeśli ta ocena jest negatywna, to tak na prawdę twoja dalsza praca w szkole nie ma żadnego sensu. Zakładam, że jesteś dobrym nauczycielem. Poza tym ocena negatywna wg Karty Nauczyciela jest bezpośrednią podstawą do zwolnienia.
  • Nie zwlekaj ze zdobywaniem kolejnych stopni awansu. Zawsze jest to świetna karta przetargowa. Nie słuchaj ludzi mówiących, że nie warto.
  • Podnoś swoje kwalifikacje. Rozeznaj się w potrzebach edukacyjnych szkoły i podejmij kształcenie, uwzględniając te potrzeby. Nawet bez zgody dyrektora podejmij np. studia podyplomowe. Nie słuchaj, że on się nie zgadza. Może tak właśnie twierdzi, byś nie uzyskał kolejnej karty przetargowej!
  • Nie licz na fakt, że wśród nauczycieli o podobnych kwalifikacjach jesteś najstarszy stażem i nic ci nie grozi. Możesz wkrótce dowiedzieć się, że to ciebie można zwolnić, bo twoi młodsi koledzy właśnie skorzystali z urlopu dla poratowania zdrowia, oczywiście za namową dyrektora, by właśnie ciebie można było usunąć.
  • Pamiętaj, że dyrektor opracowując arkusz organizacyjny szkoły, ma prawo zmienić siatkę godzinową dla poszczególnych przedmiotów. Może się wówczas okazać, że ilość godzin z twojego przedmiotu zmniejszyła się o połowę. Jak się bronić? Musisz być dwuprzedmiotowcem (przynajmniej!). Im więcej uprawnień uzyskasz, tym trudniej będzie cię usunąć!
Powiesz:
-Dużo tego, za dużo.
Kalkulacja jest prosta. Inwestujesz w siebie i swoje kwalifikacje. Zmniejszasz ryzyko utraty pracy.  Budujesz swoje poczucie wartości w oparciu o nowe kwalifikacje i aktualną ocenę pracy. Jeśli jesteś nauczycielem z powołania, nie sprawi ci to większych trudności. Zmaleje twój poziom stresu. Możesz powiedzieć, że studia podyplomowe są drogie. Prawda, jednak bezrobocie narazi twoją rodzinę na większe straty!
Jeśli tego nie zrobisz, będziesz spędzał kolejny rok w oczekiwaniu na okres wręczania wypowiedzeń w coraz większym  stresie. Ten rok, a później może kolejny i jeszcze jeden....
Sam musisz rozważyć, co wybrać. To co stało się powodem przywrócenia mnie do pracy, to kwalifikacje i bardzo dobra (udokumentowana) praca. Warto o tym pomyśleć! Zachęcam do rozważań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz