wtorek, 5 lutego 2013

Trzynastka w szkołach

     Nauczyciele czekają na trzynastą pensję. Wiadomo, były święta, ferie zimowe, dużo wydatków. Styczeń jest wyjątkowo długim miesiącem. Z nauczycielską pensją trudno wyżyć, a co dopiero wysłać dziecko na zimowisko. Większość nauczycieli spędza święta w domu, uważnie kontrolując  wydatki.
W styczniu pojawiła się w szkołach plotka: Trzynastka ma być wypłacona do końca miesiąca. Zapanowała  ogólna radość. Może będzie łatwiej wyjść na prostą finansową. Chociaż raz nie będzie trudno tego dokonać.Styczeń się zakończył, a trzynastek brak. Nauczyciele podpytują, gdzie mogą. Jednak od lat w szkołach termin wypłacania trzynastki jest wielką tajemnicą. Księgowa czasem szepnie komuś, że może, że wkrótce. Dyrekcja nabiera wody w usta. Zawsze czujemy się tak, jak gdybyśmy próbowali przywłaszczać sobie cudze pieniądze. Ludzie podpytują potajemnie.
Dziś spadła zasłona tajemnicy. Trzynastka owszem została wypłacona do końca stycznia, jednak tylko władzom oświatowym i kadrze kierowniczej. Plebs nauczycielski ma poczekać do końca lutego. To zwykła arogancja. Zakładając wysokość trzynastek dla kadry kierowniczej oraz wysokość pensji tejże grupy, łatwo zrozumieć, że oni właśnie nie mogą czekać! Nie nawykli, jak pozostali nauczyciele, do kłopotów finansowych. Koniec roku przysporzył zaległości płatnicze. Trzeba je wyrównać. Czekanie do końca lutego nie wchodzi w grę. A szeregowi nauczyciele? Ci sobie poradzą. Przecież cały rok ledwo wiążą koniec z końcem. Przywykli do odliczania dni do wypłaty. Teraz też dadzą radę. Może więc to nie arogancja władz, a zwyczajnie troska o tych, co nie nawykli do czekania na pieniądze! Pewnie znów źle zrozumiałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz